Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 117 takich demotywatorów

poczekalnia
 –  bardzo dobry wpis Pana Piotra Korczarowskiego o eurowizyjnej degeneracji i zgadzam się z nim w 100%"Mój komentarz do kolejnej edycji finału Eurowizji:Cały świat wiedział, że Freddie Mercury był homoseksualistą. W zasadzie nikt chyba nie miał z tym problemu.Dlaczego? Bo Freddie był wybitnym piosenkarzem. I każdy pamięta jego występy w białej podkoszulce. Dlaczegopotrafił tak wyjść na scenę? Być może miało to jeszcze jakieś głębsze uzasadnienie, lecz ja odebrałem to tak, żeprawdziwy artysta nie potrzebuje żadnych atrakcji. To on jest atrakcją. Pojawia się na scenie i powala swymtalentem. Freddie potrafił śpiewać a cappella i radził sobie w każdych warunkach. Był prawdziwym, wybitnymartystą.Natomiast te miernoty, te ludzkie odpady, ta eurowizyjna degeneracja, ta bezczelna patologia, nie tylko nie mażadnego talentu, ale jego braki musi rekompensować skandalem. Musi prowokować i profanować, aby ktokolwiekchciał na nich w ogóle zwrócić uwagę.To piętno Herostratesa, znane i potępiane od czasów starożytnych, dziś w oczach hołoty i proletariatu bezwłasnego zdania, urasta do rangi ciekawostki, odkrycia, rozrywki i dobrej zabawy.Jeśli zatem bawi was kierunek, w którym poszła Eurowizja, to się bawcie, ale miejcie jednocześnie świadomość, żeto was klasyfikuje jako bezmózgi proletariat, pozbawiony wszelkiego wnętrza, wartości, kompasu moralnego iprzede wszystkim korzeni. Bo nasza europejska cywilizacja wyrosła wokół triady prawdy, dobra i piękna, ażydowska hucpa Eurowizji jest jej całkowitym zaprzeczeniem.Co jednak najgorsze, jest to czynione z premedytacją! To samo ma miejsce w Hollywood. Międzynarodoweżydostwo, które tam rozdziela kasę (ileż to skandali wybuchło, gdy jakiś aktor wskazał na nich palcem) inwestuje wjakieś beztalencia, albo przekupuje prawdziwych artystów (trzymając ich tym samym w ryzach), by brali udział wnacechowanej obrzydliwą ideologią hucpie, produkowanej przede wszystkim w celu zniszczenia starych wartości,takich jak tożsamość narodowa, życie rodzinne, tradycja, miłość, piękno, honor, godność, lojalność itd., aby nazgliszczach tego, co pozostało po ludzkości, zbudować "nowy, wspaniały świat". Ich świat. Ten rodem z piekłaHieronymusa Boscha.I tu pewnie część z Was będzie zaskoczona, że mówię, iż celem nie jest zysk, lecz niszczenie wartości. Otóżpieniądze są tu ledwie środkiem do celu, choć cel sam w sobie też przynosi duży zysk finansowy. Przedewszystkim chodzi jednak o władzę! Chodzi o ugruntowanie swej pozycji na świecie, w którym masy będą podatnena wszystko, co się im zaimplementuje.Stare wartości trzymają nas bowiem przy zdrowym rozsądku, który nakazuje odrzucać niektóre rozwiązania. Gdyjednak odbierzemy ludziom poczucie przynależności kulturowej i narodowej, gdy odbierzemy im ich wiarę izniszczymy całe wyobrażenie świata, opartego na tym co prawdziwe, dobre i piękne, wszystko nagle stanie sięrelatywne i do zaakceptowania. Takim ludziom będzie można wcisnąć każdy produkt, każde rozwiązaniespołeczne, każdą decyzję polityczną, bo pozbawieni tożsamości nie będą mieli do czego się odwołać, aby określić,czy to, co się im serwuje jest prawdziwe, dobre i piękne.Efekty widzimy już dziś, gdy np. rodzice nie ingerują w patologie serwowaną ich dzieciom, bo myślą, że to zapewnejest dla nich dobre. Ich jedynym punktem odniesienia do sytuacji jest zdanie innych. Jeśli zjawisko jest masowe, tojest akceptowalne.Takie same kryteria dotyczą prawdy. Ludzie, którym odebrano wartości, pozbawiono tradycyjnego wychowania,reglamentowano wiedzę, zniszczono naturalny, czasem nawet instynktowny odbiór świata, nie są w stanieodróżnić prawdy od fałszu, choćby była tak oczywista, jak nazwanie czarnego czarnym, a białego białym.Przykład? Ilu ludzi dało sobie wmówić, że mężczyzna może być kobietą i tak się do niego zwraca?Piękno też odgrywa wielką rolę w naszej cywilizacji, bo dzięki niemu odróżniamy prawdę od fałszu. Przez tysiącelat istnienia ludzkości odkryliśmy, że piękno leży w harmonii i proporcjach. Nawet dziś, gdy programujemymaszyny na odbiór piękna, uczymy je mierzyć nasze proporcje. Właśnie w ten sposób oprogramowanie potrafiwybrać z tłumu najpiękniejszych ludzi. My już tego jednak nie potrafimy. Teoretycznie możemy, ale w praktycejesteśmy w stanie zaakceptować każdą patologię, którą nam wcisną i dobrze opakują. Poddawani nieustannej,nachalnej propagandzie, jesteśmy w stanie uwierzyć, że nawet najgorsza pokraka ma coś w sobie, bo "o gustachsię nie dyskutuje".Swoją drogą, to zdanie też nam wmówiono. Jeśli bowiem komuś podobają się skrajnie otyli ludzie, to nie jest torzecz gustu, lecz chory fetysz! Seksualne zboczenie. Jako istoty żywe zostaliśmy bowiem zaprogramowani tak, bywiązać się z najsilniejszą i najzdrowszą jednostką, by wzbogacić swe geny. A jednak zabito w nas ten instynkt izastąpiono go rozwojem zboczeń. Po zniszczeniu kanonu piękna, czyli jak jeszcze raz podkreślam - kanonu siły izdrowia - zaczęto poszukiwać w nas zboczeń, których siłą jest popęd seksualny. Korzystając z tego potencjałuwyciągnięto z nas najgorsze i najbardziej chore myśli, by nadać im rangę odkrycia i uczynić z nich cel walki owolność. A jednak ludzie pragnący wolności wyrażenia tego, co czują i kochają w sposób naturalny, są najbardziejzniewolonymi jednostkami na świecie. O wolności mogą natomiast mówić degeneraci, profanatorzy, skandaliści iuzurpatorzy. Oni stoją w pierwszym szeregu międzynarodowej rewolucji, której celem - jak wcześniej powiedziałem- nie jest zysk w formie pieniądza, lecz władza absolutna. Władza nad bezmózgim stadem, któremu wszystkomożna wmówić, wszystko zaimplementować i wszystko z nim zrobić. A na koniec stado przyjmie te kryteria zawłasne..I to się dzieje na naszych oczach! Zobaczycie zresztą zaraz, co tu się pojawi w komentarzach. A wiem, że siępojawi, nie dlatego, że ktoś opłaci owych hejterów, lecz ze względu na ich tresurę. Im człowiek młodszy, tym gorzej,bo nie doświadczył nawet kilku lat wychowania. Został wytresowany jak zwierzę i teraz potrafi jedynie ujadać nato, czego nie rozumie. To mechanizm zaimplementowany właśnie takimi Eurowizjami, które sprzedawane sąpozbawionym tożsamości ludziom, jako igrzyska masowej rozrywki. A skoro masowej, tzn. że dobrej. I to też mamnadzieję, że już wyjaśniłem mówiąc, iż mało kto dziś potrafi rozróżnić dobro od zła, bo nie dysponuje żadnąmoralną busolą i dlatego podąża za stadem. Wnętrze takiego człowieka zostało wyjałowione i napełnionezdobyczami dywersji ideologicznej."2:33 PM 13 maj 202466,9 tys.WyświetleniaQu
Źródło: FB
 –  Sytuacja na poczcie. Jakaś starsza kobiecina latokoło 70 zakorkowała kolejkę, bo chciała wysłaćpieniądze "uzdrowicielce", która ma "usunąć szóstkiz daty urodzenia". Wszyscy próbowali przemówićjej do rozsądku, że ta "uzdrowicielka" to zwykłaszarlatanka, ale babcia dalej twierdziła, że jej ufai wierzy w to co ona głosi. Wtedy jedna z kobietz kolejki nie wytrzymała i powiedziała, że ona teżjest wiedźmą w drugim pokoleniu i usunie szóstkiza darmo. Babcia się zgodziła, kobieta ją obeszładookoła, pomachała rękami i zadowolona babciawyszła z poczty. Wyszło bardzo przekonująco.
Aktywiści z organizacji Green Alliance w absurdalny sposób oskarżyli słynnego aktora i komika, który w felietonie dla "The Guardian" podał w wątpliwość sens kupowania elektryków. Sprawą zajęła się Izba Lordów. – Atkinsonowi zarzuca się działanie na szkodę rządowych planów, polegające na niszczeniu reputacji elektryków. W swoim felietonie ten zdeklarowany miłośnik motoryzacji napisał, że choć docenia możliwości samochodów nowej ery to uważa je za bezduszne i czuje się przez nie oszukany. Ponadto uznał metody i koszty produkcji i utylizacji akumulatorów litowo-jonowych za nie do końca ekologiczny proces.
Czekam, która partia w imię zdrowego rozsądku zdecyduje o skróceniu kadencji Sejmu tak, by wybory odbywały się nie późną jesienią, a np. w czerwcu – Bo chodzi o to, by presja czasu nie zmuszała nowego rządu do zaakceptowania wbrew woli budżetu przygotowanego przez rząd odchodzący. Budżetu, który z premedytacją i z czystej złośliwości jest pełen zgniłych jabłek (albo śliwek). Budżetu, który jest potem ochoczo krytykowany przez partię, która go sama przygotowywała Andrzej Śliwka@SliwkaAndrzejPamiętacie jak Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga mówiły, żeobniżą koszty prowadzenia działalności gospodarczej?*** To właśnie wzrastająObowiązkowe składki ZUS wzrosną z 17 3 2,58 zł (stawkaz 2023 r.) do 1976,68 zł.Translate postReaders added context they thought people might want to knowStawki ZUS zależą od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, ich wzrostjest skutkiem wzrostu wynagrodzeńpep.pl/poradnik/od-cz....Do you find this helpful?Context is written by people who use X, and appears when rated helpful by others. Find outmore.Last edited 7:55 AM - Dec 27, 2023 218.5K ViewsP955506Post your reply❤ 89212326♡ 2.9KRate itAleksander Twardowski @OloCzarny - Dec 27Ale wiesz, że składka jest wyliczana od wynagrodzenia minimalnego, apodniósł je wasz rząd?Skąd oni was biorą, człowieku?O 76₁29K...↑Reply1

Kiedy masz mnóstwo pieniędzy, bujną wyobraźnię, mało zdrowego rozsądku i bierzesz się za budowanie domu Oto najbrzydsze domy zauważone przez internautów (17 obrazków)

6 zasad zdrowego rozsądku –  1Zawrzyj pokójze swojąprzeszłością,by nie zatruła citeraźniejszości2Co inni o tobiemyślą,to nie twojabroszkaNikt nie może byćpowodem twojegoszczęścia, pozatobą3Czas leczy prawiewszystko. Daj6 zasad zdrowego rozsądkudla prostszego życia5Nie porównujswojego życia dożycia innych - niemasz pojęcia, przezco oni przeszlisobie czasemtrochę czasu6Przestań tylemyśleć - nie musiszznać odpowiedzina wszystkiepytania
Powinna zostawić tego drugiego na rzecz tego pierwszego, a potem ten drugi by zrobił jeszcze większą karierę –  BABY BEZ TABUAnonimowy członek grupy - 1 godz. - ⒸXCześć. Piszę z anonimowego konta.Nie mogę w to uwierzyć jak mój były zmienił się z leniwego, bez perspektyw chłopca w zaradnegomężczyznę ⒸByłam z nim w związku 3.5 roku. Po dwóch latach mi się oświadczył.Zaakceptował moją córkę zpoprzedniego związku. Żyliśmy dosyć spokojnie chociaż bez fajerwerek. Świetnie mi się z nimrozmawiało, choć sam on pochodził z wybrakowanej rodziny. Były jakoś do pracy się nie ciągnął.Powiadał mi, że już do szkoły się rano nawstawał. Jak była jakaś fucha to owszem brał ją. Tragediiogólnie nigdy nie było. Nawet od czasu do czasu jeździliśmy na wakacje. Ja chciałam w końcustanąć jakoś bardziej na nogi. Miałam dość wynajmowania kawalerki. Wiadomo, że w jakimś wiekuczłowiek juz myśli trochę bardziej rozsądkowo... Miałam już przecież 28 lat Potrzebowałamstabilności w końcu... Nikt z mojej rodziny go nie lubił. Sama pochodzę z dosyć dobrzeusytuowanej rodziny. Tata lekarz, mama lubiana przedszkolanka a on raptem po zawodówce.Zdarzały się takie spotkania rodzinne gdzie musiałam stawać w jego obronie..Zerwałam z nim zaręczyny i się rozstaliśmy. Od naszych wspólnych znajomych dowiedziałam się,że strasznie to przeżył. Podobno uczęszczał nawet na psychoterapię. Na odchodne rzucił minawet, że i tak będzie mnie kochał do końca swojego życia. Nie mogę o nim złego słowapowiedzieć. Był tylko taki trochę fajtłapa jeśli chodzi o byt rodzinny..Po dwóch latach od naszego rozstania spotkałam go na stacji benzynowej. Siedziałam wsamochodzie i czekałam aż mój dzisiejszy facet zapłaci za tankowanie. przyjechał widać, że nowymsamochodem.Świetnie, elegancko ubrany. Aż nie mogłam uwierzyć, że to on. Ja go pamiętałamjak siedział przed konsolą w dresach i pił piwo...Potem dowiedziałam się, że otworzył wspólnie jakąś działalność z branży metalurgicznej zeznanym, lokalnym przedsiębiorcą. Podobno świetnie mu się wiedzie. Przyjaciółka wysłała mi linkado artykułu, w którym nawet było napisane, że jego firma zasponsorowała remont w domudziecka... też słyszałam, że planuje stworzyć rodzinę ze swoją nową babą. Nie mogę w to uwierzyć,że człowiek może się tak zmienić raptem w dwa lata.Od tamtej pory nie mogę przestać o nim myśleć. Wiem, że go skrzywdziłam ale mi też nie byłołatwo... Z dotychczasowym partnerem żyje mi się dobrze, chociaż nie było między nami jakiegośsuper uczucia. Z rozsądku z nim jestem...Wydaje mi się, że byłego dalej darzę wielkim uczuciem bo to była miłość mojego życia. Po prostubrakowało mi wtedy w nim poczucia bezpieczeństwa.Myślicie, że to co rzucił mi na odchodne to prawda? Po takim czasie możliwe jest, że jego uczuciedo mnie nadal w nim tkwi? Samo to, że przecież byliśmy narzeczeństwem to samo już świadczy otym, że darzymy się miłością. Myślałam, żeby może jakoś częściej kręcić się w okolicach gdzie onprzebywa. Jak dać o sobie znać? Proszę o porady jak to wszystko rozkręcić...Nie chcę, żebyście pomyśleli, że jestem materialistką. Z dużym bólem serca się rozstałam z nim dladobra też córki.
Kazimierz Bartoszewicz, „Słownik prawdy i zdrowego rozsądku” –  Wegetarjanie, ssaki roślinożerne o niewykształ-conem podniebieniu. Obchodzą się bez jaj, mięsa, a na-wet mleka,-bez tego ostatniego zazwyczaj dopiero oddrugiego roku życia. Dla zasady żenią się z kobietamibardzo chudemi. Życie ich jest wegetacją, ztąd po-chodzi ich nazwa.
 –  Tomasz Terlikowski. Obserwuj2 godz.Czytam oświadczenie Episkopatu i ponownieoczom nie wierzę. To zwyczajnie nie jestprawda, że pytania wobec Jana Pawła IIzostały sformułowane jedynie w oparciu o aktabezpieki. One są formułowane w oparciu owyroki sądowe, nieliczne ujawnione dokumentykościelne, i wreszcie o zeznaniaskrzywdzonych. Czy wszystko rozstrzygają?Nie. Otwierają jednak pytania, na które możnaodpowiedzieć korzystając z archiwówkościelnych. Tego wyraźnie autorzyoświadczenia KEP nie widzą. O tym ani słowa.Jeśli biskupi są pewni, że nic w tych aktach sięnie znajduje, jeśli wszystko zostało przebadanei nic w tym nie ma, to najlepszą obroną JanaPawła II będzie ujawnienie tych archiwów. Nieapelowanie, nie obrona, ale właśnie prawda idokumenty. Nie ma lepszej drogi.

"Wasze dzieci nie muszą mieć czwórek i piątek, nie muszą mieć czerwonego paska". Dyrektorka szkoły napisała list do rodziców, który powinien być lekturą obowiązkową:

 –  Wczoraj w librusowych wiadomościach taki mail od Pani Dyrektor Elżbiety Gęsiny / CV Liceum Ogólnokształcące im. Zbigniewa Herberta w Warszawie. Dla mnie - jako mamy nastolatka w I klasie liceum, ale też z perspektywy uczelni - to głos rozsądku i jednocześnie głos osoby dociśniętej do ściany – z jednej strony troska o młodzież, z drugiej brak możliwości prowadzenia sensownej pracy z młodymi ludźmi, bo system jest chory.Wielokrotnie podnoszę temat edukacji i tzw. systemu pisząc, że zmiany lokalne, oddolne podejmowane przez nauczycieli czy poszczególne szkoły są super, ale kluczowe jest uzdrowienie systemu. To właśnie widzę w liście Pani Dyrektor.Treść listu upubliczniam za zgodą Pani Dyrektor.___Szanowni Państwo.W czasie ostatniego zebrania, niektórzy rodzice zgłaszali zastrzeżenia do realizacji programu z matematyki na poziomie podstawowym. (…) W związku z takimi głosami postanowiłam przybliżyć Państwu podstawę programową z matematyki na poziomie podstawowym.Informuję, że program z matematyki na poziomie podstawowym dla uczniów, którzy ukończyli szkołę podstawową, znacząco różni się od tego, który obowiązywał uczniów kończących gimnazjum. (…) Część zagadnień z poziomu rozszerzonego została przeniesiona do poziomu podstawowego. Egzamin maturalny na poziomie podstawowym będzie więc zawierał zagadnienia, jakie można znaleźć w arkuszach egzaminacyjnych z poziomu rozszerzonego (…)Pragnę stanowczo podkreślić, że wszystkie zagadnienia znajdujące się w podręczniku i realizowane przez nauczycieli nie wykraczają poza program matematyki na poziomie podstawowym.Kolejnym problemem jest czas przeznaczony na realizację poszczególnych tematów. Obecna podstawa programowa z matematyki jest tak przeładowana, że nauczyciel nie może sobie pozwolić na wielogodzinne powtarzanie i ugruntowywanie jednego zagadnienia, bo nie zdąży omówić pozostałych.Reforma oświaty wprowadziła do programów nauczania olbrzymie ilości zagadnień, jakie uprzednio nie występowały. Dotyczy to wszystkich przedmiotów nauczanych zarówno na poziomie podstawowym jak i rozszerzonym. Uczniowie są przeciążeni i przytłoczeni ogromem pracy. (…) Nie mamy wpływu na decyzje MEiN i Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Kształt nowej podstawy programowej i nowej matury nie napawa optymizmem.Jedyne o co mogę prosić w imieniu swoim i nauczycieli, to aby rodzice zrozumieli, że najwyższy czas przestać przykładać tak wielką wagę do ocen. Proszę zrozumieć, że Wasze dzieci pracują w szkole w wymiarze 32-34 godziny tygodniowo, a do tego uczą się w domu. Nie da się być dobrym ze wszystkiego, nie da się ze wszystkim nadążyć. Doba ma tylko 24 godziny.Wasze dzieci nie muszą mieć czwórek i piątek, nie muszą mieć czerwonego paska. Zarówno wysokie oceny jak i czerwone paski nikomu nie są potrzebne w rekrutacji na studia czy do szkół policealnych. Nigdzie nie ma konkursu świadectw. Liczy się tylko wynik matury.z poważaniemElżbieta Gęsina - dyrektor szkoły
 –
 –  Jurek Owsiak O ••• X 111.- 2 min temu O Do prezesa PiS 10 razy sprawdziłem zanim zapytałem. Teraz to robię. Jako Ambasador Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ wyrażam swój ogromny sprzeciw przeciwko temu, co Pan publicznie powiedział, aby palić byle czym, tylko nie oponami. Publicznie namawia Pan do odrzucenia wszelkich standardów ekologii i zdrowego rozsądku, do łamania prawa, dokonywania przestępstw, które mogą zagrażać naszemu, Polaków, zdrowiu i życiu. To karygodne i w tej sprawie napiszę list do Sekretarza Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dla mnie jest to działalność mega nieodpowiedzialna. Jestem wstrząśnięty i chciałbym, jeśli tylko można, zdrowo żyć w zdrowym świecie.
 – „Filippo to przykład obywatelskiego rozsądku, powagi i głębokiego szacunku dla „dobra wspólnego” oraz wielkiej dojrzałości i uwagi – słowa burmistrza Mario Conte – Chcieliśmy potwierdzić jego zaangażowanie dyplomem, bo to jest pozytywny przykład dla nas wszystkich i znak wielkiej miłości do naszego Treviso
I tacy ludzie zostają doktorami oraz prowadzą sprawy sądowe –  Kancelaria Adwokacka dr TomaszStrugalski20 lip ⒸWiara w naukę to jedna z bardziej szkodliwychreligii. Już kapłani starożytnego Egiptu używaliwiedzy do manipulacji. Przy czym ta wiedza byłaprawdziwa, ale ta manipulacja była już fałszem.Dokładnie tak samo jest teraz Współcześnizwolennicy przymusowego segregowania śmieci,elektrycznych aut i niszczenia energetykiwęglowej dla rzekomego ratowania klimatu, są owiele bardziej niebezpieczni, bo mają masowemedia na swoje usługi. I w ogóle nie czują, żeuprawiają fanatyczną religię, zamiast nauki, naktórą się lubią powoływać Należy odróżnićnaukę - w której nie ma nic złego, od wiary wnaukę - która to wiara jest szkodliwą, fanatycznąreligią. Dziś, zamiast użyć nauki do utylizacjiśmieci bez ich segregowania, nakazuje się podprzymusem instalować w każdym mieszkaniuołtarz eko-boga w postaci pięciu kubłów wróżnych kolorach. To krok w stronę państwawyznaniowego, z ekologią jako religią panującą,wyznawaną pod przymusem przez wszystkich.Lubię to!#001395NajtrafniejszeDodaj komentarz UdostępnijAutorKancelaria Adwokacka dr Tomasz StrugalskiObecnie właściwie tylkoChrześcijaństwo, w tym zwłaszczaKościół katolicki, to głos rozsądku, bozaspokaja potrzebę wiary, a człowiekmający tę potrzebę zaspokojoną niemusi wierzyć w gusła. Reszta siłpolitycznych, w tym zwłaszcza tzw.naukowcy i ich napędzana dotacjamitzw. nauka, to zupełny dom wariatów iguślarstwo. Człowiek, który w ich szponywpadnie, zaczyna wierzyć np. w takiegusła, że zniszczenie polskiej energetykiwęglowej zatrzyma zmianę klimatu naplanecie1 tyg. Ha ha Odpowiedz773
Głos rozsądku –  kolejny facke news ludzie nie siejcie panini

Niektórzy ludzie po prostu chyba rodzą się dupkami Brak kultury, zdrowego rozsądku albo zwykła złośliwość (18 obrazków)

 –  ODorota Dorcia #ateizm#1... @strzelec29 Chcę tylko powiedzieć tym, którzy krytykują elbląską młodzież za Jebać pis. Impreza nie odbyła się na terenie szkoły, uczniowie za nią zapłacili, wynajęli lokal, a dyrektorka i nauczyciele, byli na studniówce gośćmi. Tyle w temacie. Cenzura na prywatnych imprezach? Nadgorliwość.

Mowa Żulczyka w sądzie w sprawie o nazwanie prezydenta słowem na d...

 –  Dziś zakończyła się rozprawa w sprawie mojego rzekomego znieważenia prezydenta RP. Wyrok w tej sprawie zapadnie w poniedziałek. Bardzo dziękuję za reprezentowanie mnie mecenasowi Krzysztofowi Nowińskiemu, a Michał Rusinek za ekspertyzę i stawienie się w sądzie w charakterze świadka. Poniżej treść mojej mowy końcowej. Wysoki Sądzie,nie przyznaję się do winy, którą jest znieważenie urzędu prezydenta RP, natomiast sprawa, w której jestem oskarżony, ma parę wymiarów, o których warto dzisiaj wspomnieć. Duża część opinii publicznej uznaje dzisiejszą rozprawę za sąd nad intelektem prezydenta Dudy, oraz jego samodzielnością sprawowania władzy. Chciałbym w tym momencie odciąć się od tego typu opinii i deliberacji. Nie jest tajemnicą mój, bardzo delikatnie mówiąc, krytyczny stosunek do obecnej władzy w Polsce, natomiast rzeczywiste niebezpieczeństwa, które niesie ze sobą precedens mojego oskarżenia, wykraczają daleko poza osobę Andrzeja Dudy. Dla tej sprawy nie ma znaczenia, czy prezydent Duda jest mądry bardziej, lub mądry mniej.Znaczenie ma możliwość krytyki władzy, wyrażenia sprzeciwu. Co mamy zrobić, jeśli władza łamie nasze moralne standardy, jeśli przestaje się posługiwać kategorami zdrowego rozsądku, tak jak to ma miejsce w przypadku relacji polsko-amerykańskich na przestrzeni ostatniego roku? Jakie mamy możliwości działania, gdy władza zachowuje się źle, głupio, gdy władza kłamie? Czy władza może nas pouczać w jaki sposób ją krytykować? Z tego co widzę, sympatycy prezydenta Dudy, odnosząc się do mojej sprawy, krytykują mnie głównie z pozycji "dobrego wychowania". "Nie wypada", "nie można", "to poniżej wszelkich standardów", mówią popierający Dudą wyborcy, a nawet sam prezydent zapytany o moją osobę podczas jednego z wywiadów. Może nie wypada, może to poniżej standardów. Co jednak, kiedy sama idea "dobrego wychowania", "szacunku" staje się narzędziem do kneblowania opinii? I czy szeroko pojęte dobre maniery powinny być przedmiotem postępowania karnego?Jestem przekonany, że w Polsce władza gra przeciwko obywatelom znaczonymi kartami. Posłowie, ministrowie, dziennikarze sympatyzujących i dotowanych przez władzę mediów mogą mówić wszystko. Mają za sobą immunitety, ochronę, pieniądze spółek skarbu państwa. Mogą mówić o tym, że tam stało ZOMO, o lemingach i o moherowych beretach, mogą mówić, że osoby LGBT to nie ludzie, tak jak prezydent Duda, poseł Terlecki może nazwać kretynką kobietę, która grzecznie zadała mu pytanie w miejscu publicznym. Mogą mówić to wszystko, a za słowami idą czyny, wymierzone w obywateli, w konkretne grupy zawodowe, w konkretne osoby. Mogą kreować nową, postawioną na głowie rzeczywistość, w której nawet podstawowe akty prawne, na których uformowany jest ustrój państwa, nie mają żadnego znaczenia.Co może zrobić obywatel? Niewiele. Może iść na demonstrację, na której dostanie po oczach gazem, zostanie zawleczony do radiowozu, będzie otoczony przez godziny szpalerem policjantów, a policja w trybie pilnym wyśle oskarżenie do prokuratury. Może zostać zdyscyplinowany. Może na przykład zostać usunięty z pracy, jeśli pracuje w instytucji publicznej. Może stanąć przed sądem po prostu za to, co napisał w mediach społecznościowych.Być może władzy na rękę jest demokracja pozorancka, demokracja która ogranicza się do wrzucenia głosu do urny raz na cztery bądź pięć lat, podczas których bierny, zadowolony obywatel jest manipulowany za pomocą telewizji i mediów społecznościowych na to, aby oddać ten głos, który władzy jest potrzebny, gdy przyjdzie na to czas.Muszę tutaj podkreślić, że żadnym wypadku nie czuję się dysydentem, ofiarą systemu, osobą prześladowaną - byłoby to bardzo obraźliwe w stosunku do ludzi rzeczywiście prześladowanych przez władze swoich krajów, chociażby za naszą wschodnią granicą. Moją sprawę traktuję bardziej jako kłopot, trochę śmieszny, trochę straszny, ale na pewno istotny. Wierzę, że ta sprawa jest pewnym papierkiem lakmusowym, jednym z wielu drobnych testów, podczas którego sprawdzamy nasze możliwości obywatelskiego oporu. Stojąc przed sądem za słowa, które napisałem na Facebooku czuję się jak poddany, jak petent, jak członek ciemnego ludu, który władzę ma jedynie wielbić, bo do tego władza jest, aby być wielbioną. Nie, w demokratycznym społeczeństwie, którym zaczęliśmy się stawać jakiś czas temu, i którym wciąż się stajemy, to władza jest dla nas. Ma nas reprezentować i nam pomagać. A my mamy prawo - a nawet powinniśmy - reagować, gdy ta władza działa przeciwko naszym (i również swoim) interesom. Nawet kosztem bon-tonu, savoir vivru, ładnej polszczyzny i dobrego wychowania.
Sztuczna inteligencja – Nie taka inteligentna jak sie wydaje Inteligentna, ale bez wyobraźniPodczas zabaw domowych 10-letnia dziewczynka dostała od elektronicznej asystentki zadanie polegające na zwarciu monetą bolców ładowarki włączonej do gniazdka. Asystentka Alexa poinstruowała dziecko, że wtyczkę należy wetknąć częściowo, a następnie widoczne części bolców połączyć monetą.Urządzenie podsunęło dziewczynce ten pomysł jako odpowiedź na prośbę o kolejne „wyzwanie". Samo wyzwanie Alexa znalazła w internetowym serwisie informacyjnym Our Community Now.O zdarzeniu poinformowała na Twitterze matka dziewczynki, Kristin Livdahl. Z jej opisu wynika, że dziecko jako wyzwania wykonywało proste ćwiczenie fizyczne, a gdy poprosiło o jeszcze jedno, dostała propozycję zabawy z gniazdkiem i monetą.Gary Marcus, ekspert ds. sztucznej inteligencji stwierdził na Twitterze, że przypadek opisany przez Livdahl wyraźnie pokazuje, że sztucznej inteligencji (SI) brakuje zdrowego rozsądku.„Żadna obecna sztuczna inteligencja nie jest ani trochę bliska zrozumienia codziennego świata fizycznego lub psychicznego". – oświadszczył Marcus.
 –